Powracam na bloga i na początek zdradzam zawartość wygranej w mojej Mikołajowej niespodziance :) Zdjęcia pożyczone od
Uli, do której prezenty dotarły w same Mikołajki :)
Tymczasem ja dziergam chustę, która będzie prezentem gwiazdkowym. Zgodnie z życzeniem Obdarowywanej w beżach, brązach i szarościach.
Rozpoczęłam też przygodę z haftem krzyżykowym i na warsztacie mam dwie prace. Mniejsza to skromny motyw świąteczny, większa będzie obrazkiem dla naszego przyszłego Potomka :)
W temacie dziecięcym powstała też moja pierwsza czapeczka - lekko nieforemna, ale pierwsze koty za płoty :) W otchłani pojemnika z włóczkami znalazłam zakupiony dawno temu bawełniany motek i stwierdziłam, że idealnie nada się na coś niemowlęcego :)
Biegnę teraz do Was, bo mam ogrom zaległości. Systematycznie mam nadzieję uda mi się je nadrobić :)