Przyszedł czas na nowość w moim kąciku "zrób to sama" :) Postanowiłam spróbować transferu na tkaninie. Zebrałam sporo ciekawych motywów i mam już pomysły, gdzie chciałabym je umieścić :) Transfer kusił mnie już od dawna, aż w końcu zakupiłam odpowiedni preparat i do dzieła. Na pierwszy próbny rzut poszedł malutki aniołkowy wydruk i kawałek bluzki mojego Męża :) Nie wiedzieć czemu myślałam, że sprawa jest bardziej skomplikowana, a tymczasem jedynie bardziej śmierdząca od moich wyobrażeń ;) Dlaczego tego typu preparaty nie pachną truskawkami albo malinami ;) Z biegu postanowiłam ozdobić swoją bluzkę takim oto uroczym obrazkiem (znalezionym gdzieś w internecie, nie pamiętam już gdzie) :)
W temacie decoupage'u dostałam kolejne zamówienia - tym razem na dwa chusteczniki. Będą dla tej samej osoby, dla której robiłam TĘ skrzyneczkę. Cieszę się, bo to znak, że właścicielce spodobała się moja praca :) Ostatnio zrobiłam spory zakup drewienek i karton z zawartością krzyczy do mnie: nie leń się! ;) A ja mu na to: dlaczego doba jest taka krótka? :)