poniedziałek, 30 stycznia 2012

Romans z decoupage'em II

I oto zapowiadany w poprzednim poście segregator. Tak, to mój pierwszy decoupage'owy raz (wraz z deseczką) i daleko mu do doskonałości. Ale błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi ;) Najważniejsze, by je wyłapać i unikać w przyszłości :) Nie szarżowałam z efektami zatem efekt najprostszy z możliwych :)




niedziela, 29 stycznia 2012

Romans z decoupage'em

Oto nadszedł w moim życiu czas na romans z decoupage'em :) Z nieopisaną radością odebrałam wczoraj wieczorem zamówione parę dni temu gadżety. Najpierw nakarmiłam nimi wzrok :) Układałam, przekładałam, dotykałam i wąchałam stosik drewienek, serwetek, pędzelków, farbek itp. itd. :) Po czym wzięłam się ostro do pracy. Na pierwszy rzut trafił w me ręce segregator. Jako że to moje początki w tej branży nie szarżowałam z efektami. Segregator dochodzi do siebie (zdjęcia w kolejnym poście), a w międzyczasie dopadłam deseczkę. Odziałam ją w serwetkowy kuchenny motyw i oto efekty:




sobota, 21 stycznia 2012

Książkowe pomoce kuchenne

Jako że zaprezentowałam wcześniej kilka swoich poczynań kulinarnych, pokażę co dzielnie służy mi i mojemu mężowi jako pomoc w kuchni. Oprócz poniżej zaprezentowanego stosiku korzystamy także z przepisów wyrwanych z gazet :) Nie omieszkam wspomnieć, że realizujemy przepisy zaczerpnięte nie tylko z formy pisemnej lecz także z przekazów ustnych od naszych przodków :) Życząc wielu inspiracji zapraszam do zerknięcia na nasze książkowe pomoce.





Z aparatem przez Pole Mokotowskie

Po raz kolejny będzie fotograficznie. Tym razem w obiektywie uchwyciłam Pole Mokotowskie. To duży warszawski kompleks parkowy, położony pomiędzy trzema dzielnicami: Ochotą, Mokotowem i Śródmieściem. I co ciekawe, pomimo swej nazwy, większa jego część (tj. ok. 70 %) leży na terenie Ochoty :) Kompleks zajmuje powierzchnię 68,54 ha  i jest miejscem o jednym z najniższych natężeń hałasu w Warszawie :) Przybliżę też troszkę historię tego miejsca: przed II wojna światową zajmowało ono obszar ponad 200ha! Znajdowało się tam lotnisko, tor wyścigów konnych (przeniesiony potem na Służewiec), ogródki działkowe i teren defilad wojsk Marszałka Piłsudskiego, stąd część Pola nosi nazwę Park im. Józefa Piłsudskiego. Z ważniejszych obiektów na terenie Pola znajdują się siedziby: Głównego Urzędu Statystycznego, Biblioteki Narodowej, budynki Politechniki Warszawskiej, stacja metra Pole Mokotowskie oraz obelisk upamiętniający Lotnisko Mokotowskie. Kilka migawek z tego miejsca poniżej, po resztę zapraszam TU.






poniedziałek, 16 stycznia 2012

Obrazki z podróży

Chciałabym się podzielić z Wami wspomnieniami z cudownej podróży po włoskiej Toskanii. Tę piękną krainę odwiedziliśmy we wrześniu zeszłego roku. Porę wybraliśmy nieprzypadkowo  - we wrześniu przypadała nasza rocznica ślubu :) Nie wszystko co tam zobaczyliśmy da się opisać słowami. Toskania jest pełna pięknych widoków, ślicznych zabytków architektury, uroczych zakątków małych miasteczek i na dodatek obfituje w smakowite kulinarne wariacje oraz wspaniałe trunki :) Nakarmimy tam zatem i wzrok i podniebienie :)

Po 24-godzinnej podróży autokarem (baaardzo długo, ale do przeżycia:)) zawitaliśmy do Pizy - miasta Krzywej Wieży. I oto naszym oczom ukazał się Plac Cudów z uderzającą bielą marmurów całego kompleksu tj. katedry, bazyliki, baptysterium oraz słynnej dzwonnicy. Z ciekawostek: Piza była kiedyś portem wojennym, jednak z czasem osady rzeki Arno odcięły ją od wód morskich. Dziś leży w odległości ok. 10 km od morza. Oto kilka ujęć z Pizy, a większy wachlarz kadrów do podglądania TUTAJ.





Kolejny dzień upłynął nam pod znakiem zwiedzania San Gimignano oraz Sieny. Pierwsze z miast to właściwie miasteczko, ale tak klimatyczne i pełne uroczych zakątków, że wygrywa w rankingu zwiedzonych miejscowości, pokonując nawet Florencję ;) Zwane jest "Manhattanem Średniowiecza" ze względu na widoczne z daleka strzeliste wieże, których do dziś zachowało się 14 z dawnych 80. Jeśli zaś chodzi o wspomniane we wstępie trunki to miasto może się poszczycić wspaniałym winem Vernaccia di San Gimignano ze statusem D.O.C.G., którego początki sięgają roku 1200. Poniżej kilka zdjęć z San Gimignano, po więcej zapraszam TU.





Siena zapewne części moich miłych Gości może kojarzyć się wilczycą na lekcjach historii :) Zgadza się, podręczniki i belferki/belfrzy nie kłamali ;) Z kolei z lekcji plastyki pewnie pamiętacie "sienę paloną"- ulubiony kolor wielu malarzy. W Sienie znajdziemy naprawdę wspaniałą architekturę. Dowody poniżej oraz TU:







Trzeci dzień zwiedzania rozpoczął się bardzo wcześnie, ponieważ przed nami była dość daleka droga prosto na Elbę - trzecią co do wielkości włoską wyspę. W repertuarze zwiedzania było Muzeum Napoleona. A na koniec słodkie lenistwo w jednej z uroczych zatoczek, obfitującej w piaszczysty piasek i lazurową wodę. Żyć nie umierać :) Impresje znad Morza Tyrreńskiego poniżej oraz TU:






Czwartego dnia plan wycieczki obejmował zwiedzanie Lukki oraz rundkę po słynnym regionie Chianti. Lukka to miasteczko, które słynie z doskonale zachowanych murów obronnych z XVI-XVII w., które w XIX wieku zostały przekształcone w ciąg alejek spacerowych. Lukka to także miasto rodzinne Giacomo Pucciniego. Kilka kadrów poniżej, więcej TU:







Region Chianti to serce Toskanii. Znajdziemy tu piękne i soczyście zielone wzgórza i doliny, porośnięte gajami oliwnymi i winnicami. To stąd pochodzi słynne wino Chianti Classico z charakterystyczną różową etykietą i logo czarnego koguta. Mieliśmy tę przyjemność gościć w jednej z winnic na degustacji tamtejszych trunków i kulinariów. Cztery rodzaje wina i wędlinki wraz z chrupiącym, pozbawionym soli pieczywem to istny raj dla podniebienia. Chlebek wystarczyło zamoczyć tylko i wyłącznie w tamtejszej oliwie i nawet wędliny były zbędne :) To trzeba koniecznie przeżyć na własnej skórze :) Oto ujęcia w tego pięknego regionu, na więcej zapraszam TU:






I przyszedł (niestety!) czas na ostatni dzień podróży, a naszym celem była Florencja - perła Toskanii. Zawitaliśmy na słynny Ponte Vecchio czyli Most Złotników. Oprócz wspaniałej architektury zwiedziliśmy jedną ze słynnych galerii: Uffizi - znajduje się tam największy zbiór sztuki włoskiej na świecie. Pełno tu znanych nazwisk, takich jak np. Botticelli (m.in. „Narodziny Wenus”), Michał Anioł, Rafael czy Tycjan. Pełno tam też portretów królów polskich. I ciekawostka: W filmie "Hannibal" Hannibal Lecter po ucieczce z więzienia ukrywa się w Galerii Uffizi. Morduje w niej dwie osoby, a morderstwa przypominają prace Dante'go i Caravaggia :). Na zachętę kilka zdjęć z Florencji poniżej, resztę znajdziecie TU: