sobota, 24 listopada 2012

Zielono mi

Myślę, że większość z nas ma swoje sympatie i antypatie dotyczące kolorów :) Ostatnio dużo mówi się o ich oddziaływaniu. Naukowcy wciąż badają jak barwy wpływają na nasze samopoczucie, nastrój, zachowanie, a nawet zdrowie. Psychologowie coraz częściej zamiast kuracji farmakologicznej zalecają fototerapię. Wiedzę o kolorach wykorzystują projektanci wnętrz i strojów. Terapia kolorami jest dziś gałęzią tzw. medycyny niekonwencjonalnej (chromoterapia).
A Wy wierzycie, że kolory mają dużą siłę oddziaływania? Ja uważam, że na nastrój owszem. Większość osób ma więcej energii i optymizmu, gdy spadają na nas ciepłe promienie słońca niż w szary i ponury dzień :) Jeśli chodzi o zdrowie nie jestem przekonana, czy kolory potrafią leczyć. Choć wychodząc z założenia, że zdrowie zależy w pewnym stopniu od samopoczucia może i jest w tym trochę prawdy. 
Kolorową serię rozpocznę od jednego z moich ulubionych kolorów :) Uwielbiam zieleń we wszystkich jej odcieniach i formach występowania :) Zieleń natury wokół nas, zielone przedmioty martwe - wszystko, co zielone przykuwa moją uwagę :)
Według naukowców zieleń relaksuje, wycisza, uwalnia od stresów, przywraca równowagę, niweluje napięcia i bóle, zwiększa optymizm, wiarę w siebie i innych. Kolor ten wybierają osoby mające zdolność do bardzo realistycznego pojmowania rzeczywistości i stąpania mocno po ziemi. Osoby preferujące ten kolor to ludzie praktyczni i często w działaniu posługujący się instynktem. Rzadko podejmują ryzykowne wyzwania, gdyż bardziej cenią sobie bezpieczeństwo i stałość. Fani zielonego, zgadzacie się z opinią naukowców? :)











P.S. Zdjęcia prezentują rzeczy wykonane przeze mnie lub w moim posiadaniu :)

18 komentarzy:

  1. :) Zieleń - ja lubię najbardziej ciemną butelkową ... masz rację w słoneczny dzień zawsze więcej ma się w sobie radości :)
    Więc słonecznego weekendu życzę Ci :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się zgadzam z tym, że kolory mają wpływ na nasz nastrój i samopoczucie, być może nawet i na zdrowie. Kiedyś czytałam artykuł o tym, że kobieta dostała silnej depresji pod wpływem mieszkania wymalowanego przez jej teściową. Dopiero jak je przemalowała, poczuła się normalnie :) Ja również nie mogłabym funkcjonować z niektórymi barwami na ścianie. Boje ulubione kolory to biel, ecru, beż, brąz :) Nie ma koloru, którego bym tak po prostu NIE lubiła, to zależy gdzie i z czym...Fajne przedmiociki w Twoim ulubionym kolorem, ja nie mogę zapomnieć o tym DUDENIE :D sama mam tylko trzy części ...;p Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam, że zielony nie należy do moich ulubionych.. a z tego co czytam o jego działaniu chyba powinnam go polubić... ;o)
    Co do słońca - ja chce lata! ;o)
    Pozdrawiam ciepło i zielono ;o))

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię zielony,ale w moim otoczeniu a nie na sobie.No i nie w nadmiarze...
    Aż tak wielkiego znaczenia dla mnie kolory nie mają,nie w takiej skali.Niczego co czytam nie biorę aż tak dosłownie ;)
    Pozdrawiam wielką fankę zielonego ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam taką dziwną przypadłość, że ubieram się w chłodne kolory a otaczam się ciepłymi barwami, to chyba ciągłe poszukiwanie równowagi :D
    A zielony sama nie wiem, rozglądam się i u mnie występuję tylko jako kwiaty doniczkowe.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się, że kolory potrafią poprawić nastrój lub wpędzić w przygnębienie. Co do koloru zielonego, to kiedyś był on moim ulubionym kolorem... Nie do końca jednak wpisuję się w typ osoby, o którym piszesz :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zieleń to mój ulubiony kolor może dlatego, że mam zielone oczy i dobrze czuję się gdy ten kolor mam przy sobie, na sobie i obok siebie we wszelkich odcieniach. Zielono mi na całego! gdzieś kiedyś czytałam, że ludzie "żyjący bez barw" są nieszczęśliwi i sami nie wiedzą czego oczekiwać od życia. Ludzie lubiący kolory czerwieni, pomarańczy-to osoby o wysokim potencjale energetycznym, odcienie błękitu to osobowość bez stabilizacji, bo szybko stygnie emocjonalny świat. Zieleń dla mnie to elegancja. Lubię ciemne kolory, więc czerń w tonacji zieleni jest piękna. Lubię pastele więc zieleń w tych odcieniach zachwyca. Ten kolor ma niesamowitą paletę odcieni. Ja patrząc na siebie zgadzam się z twierdzeniem naukowców co do "lubisiów zieleni". Elinko, świetnie trafiłaś z moim kolorem. Całuski !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. ZILEEŃ JEST OSTATNIO MNIEJ WIDOCZNA W MOICH STROJACH....ALE WE WNĘTRZU....STARAM SIE WSZYSTKIE DODATKI KOLOROWE MIEĆ W ZIELENI...NAJBARDZIEJ LUBIE TE LIMONKOWA:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyglada no to, ze dzielimy nie tylko imie. Ja kocham zielen takze! Ne imie mam Ewelina, mieszkam w Kanadzie i poniewaz Kanadyjczycy wymawiali Julina, zmienilam na Evalina.
    Evalina, This and that...

    OdpowiedzUsuń
  10. A tak, tak ! Zielony uzdrawia i mnie! Potrzebuję go ogromnie zwłaszcza jesienno/zimową porą !

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie:)Post w moim ukochanym kolorze:)

    OdpowiedzUsuń
  12. kolory bardzo oddziałują, podobno nawet to, w jakim ubraniu wychodzimy zależy od samopoczucia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O tak, wierze że kolory oddziałują na nastrój, a zielony również mnie uspakaja:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękna galeria zieleni! Na pewno kolory mają duże znaczenia w naszym życiu.....Zielony uwielbiam na drzewach i w naturze.Ale jakoś nie mam go zauważalnie w szafie ani w domu.....Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo fajne zieloności :) Ja też najbardziej lubię zielony, stąd tytuł mojego bloga, choć zielonego na nim niewiele :) Potwierdzam - jestem realistką, osobą praktyczną i nie lubię ryzyka.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ewelinko, na pewno coś jest w tych kolorach. Całe mieszkanie mam raczej w stonowanych barwach, za to kuchnia jest mieszanką grejpfruta i pomarańczy, oba kolorki bardzo ciepłe i słoneczne. Dodają mi energii i radości w pochmurne dni. Buziaki i miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak wiesz, ja kocham zielony i myślę, że dużo racji w tym, co piszą naukowcy. Na pewno jest racja w tym, że od kolorów zależy nasz nastrój. Gdybym miała czerwony pokój to prawdopodobnie ziałabym już ogniem na całą rodzinę, albo łazienkę czarną - to bym chodziła brudna :D Nawet czytałam ,by dzieciom nadpobudliwym nie malować pokoi na kolory pełne energii: czerwony czy pomarańczowy.

    OdpowiedzUsuń
  18. Z pewnoscią kolory mają wpływ na nasze samopoczucie i postrzeganie świata!
    Cudne rzeczy zgromadziłaś w galerii,nawet coś z Bolesławca pasowało?I torebka ? Buziaki.

    OdpowiedzUsuń