Jeziora Plitwickie to przede wszystkim wspaniałe zjawisko przyrody, które jest największym i najstarszym parkiem narodowym Chorwacji. Został założony w 1949 roku, a na listę światowego dziedzictwa UNESCO trafił w roku 1979. Leży w odległości ok. 120 km od chorwackiej stolicy i zajmuje powierzchnię prawie 30 tys. km kwadratowych. Na jego terenie możemy podziwiać 16 jezior, znajdujących się na dwóch piętrach (tzw. Jeziora Górne i Dolne) oraz ok. 90 różnych wodospadów i kaskad. Mnóstwo jest też strumyków, potoków, rozlewisk, a wszystko to wśród bujnej zieleni.Woda otacza nas wkoło, a powiewy wiatru otulają nas lekką mgiełką z pobliskich wodospadów. Kolor jezior ciągle się zmienia - raz widzimy szmaragd, raz zieleń, a raz turkus - paleta kolorów zależy nie tylko od kąta promieni słonecznych, ale też od organizmów żyjących w jeziorach oraz zawartości minerałów. W czystej wodzie dostrzec możemy ławice ryb, opadłe gałęzie lub konary drzew oraz wapienne formacje. Tak naprawdę park cały czas się zmienia dzięki zachodzącym procesom chemicznym i geologicznym.
Na biletach, które dostajemy przy wejściu jest mapka orientacyjna. Uważam, że spokojnie wystarcza, by się nie zgubić. Spacerujemy wybranymi trasami wzdłuż jezior po drewnianych kładkach, czasem schodkach, ale możemy się też przemieścić po największym jeziorze Kozjak (głębokość ok.50m) elektrycznym statkiem. Jednak największych wrażeń dostarczają spacery, podczas których podziwiamy plitwicką florę i faunę w pełni.
Z jeziorami związana jest też pewna legenda: miejsce to długo cierpiało z powodu suszy. Tutejsi mieszkańcy bezskutecznie modlili się o deszcz. Pewnego dnia ich błagań wysłuchała Czarna Królowa, która zawitała na tereny dzisiejszego parku. Spowodowała ona ogromna ulewę, dzięki której powstały Jeziora Plitwickie :)
Nawiążę też troszkę do historii Chorwacji i to tej najnowszej, ponieważ w 1991 roku to właśnie tu serbskie wojska zaatakowały posterunek chorwackiej policji, tu też zginęła pierwsza ofiara tych jakże krwawych początków lat dziewięćdziesiątych.
Na koniec polecam oficjalną stronę, na której zainteresowani znajdą więcej szczegółów: http://www.np-plitvicka-jezera.hr/
Magicznie! ;)
OdpowiedzUsuńPrawdziwie szmaragdowy - jak Twoje kadry:)
OdpowiedzUsuń... trudno uwierzyć, że ma taką smutną historię
zajrzę na link, który polecasz
pozdrawiam Ewelko:), serdecznie
Piękne tereny, przyroda jest niesamowita. Zapraszam do nas na spacer do Poleskiego Parku nieskażonego ni kszty udziałem człowieka.
OdpowiedzUsuńpełne uroku i niezwykłej magii miejsce:)
OdpowiedzUsuńZnów się przez Ciebie rozmarzyłam i tęsknym okiem spoglądam na puste walizki:)
Zdjęcia niesamowite! Fantastyczne miejsce! bardo ciekawe historie!
OdpowiedzUsuńEwelinko...alez nazbierało mi się zaległości.. a ty takie cudowne miejsca nam pokazałaś:|))))))Piękne zdjęcia ,niesamowita przygoda:))
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych Jeziorach i tym Parku, rzeczywiście, ilekroć widzę nowe zdjęcia, to upewniam się w przekonaniu, że to musi być cudowne miejsce!
OdpowiedzUsuńPiekne miejsce! Moja mama tez bardzo sie zachwycala tymi Jeziorami. Ja tez mam nadzieje, ze kiedys tam zawitam, bo po zdjeciach i opowiadaniach widze ze naprawde warto!
OdpowiedzUsuńKolor jeziorek obłędny, chciałoby się powiedzieć "do wyboru, do koloru".Spacer tam musi być niezapomniany.Oj kusisz mnie tą Chorwacją, kusisz:)
OdpowiedzUsuńBardzo tam pięknie:)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce pokazałaś. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńRzeczywiście MAGICZNIE :)
OdpowiedzUsuńAż czuć zapach.
Pozdrawiam
cudne zdjęcia, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia... ach, kusisz tą Chorwacją :)
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością cudownie jest tam pospacerować :)
OdpowiedzUsuńJa tam chcę! Tam jest tak pienie!
OdpowiedzUsuńTo musi być piękne miejsce!Jeszcze przede mną:)
OdpowiedzUsuń