piątek, 20 września 2013

Żniwowanie w Muzeum Wsi Lubelskiej

W przedostatnią niedzielę lipca tego roku w lubelskim skansenie można było poczuć prawdziwy klimat żniwowania :) Nie mogło nas tam zabraknąć ;) Na dzień dobry na polu przy wiatraku z Zygmuntowa powitał nas wspaniały widok: tradycyjne koszenie zboża kosą :) Krzepki pan w białym lnianym stroju energicznie machał "sprzętem", aż źdźbła leciały ;) Kobiety uwijały się sprawnie przy wiązaniu snopków, a wszystko to odbywało się w rytm ludowych pieśni w wykonaniu zespołu "Śpiewający Sławin". Można też było obejrzeć wystawę narzędzi rolniczych oraz skosztować wypiekanych podpłomyków :) Kto ciekawy innych atrakcji w skansenie zapraszam na stronę muzeum, o TU.
To był wspaniale spędzony dzień! Taki jednodniowy powrót do lat dzieciństwa. Wróciłam pamięcią do wakacji spędzanych u Dziadków na wsi, zapachu siana, jazdy wozem, wiązania snopków :) I pomyśleć, że nasi Dziadkowie nie mieli do pomocy nowoczesnych maszyn, wszystko ogarniali siłą własnych rąk! 
Dobra, koniec marudzenia ;) Oto zdjęcia, tym razem sesyjka analogowa - idealna do takich klimatów :) Dla wtajemniczonych: Kodak AE-1 Program, Equicolor 100.












16 komentarzy:

  1. bardzo fajnie wyszło,faktycznie podróż w czasie do sielskiego dzieciństwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezwykłe zdjęcia i przypomnienie niezwykłych czasów.Dziś wieś jest już zupełnie inna...

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia, aż mi się przypomniały żniwa u dziadków ... oj dobrych dziesiąt lat temu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przypomniałaś mi... To były piękne czasy, tak je wspominam, choć wtedy tego nie doceniałam i trochę się buntowałam, że muszę jechać w pole pomóc przy żniwach, zamiast biegać po podwórku z innymi dzieciakami :)
    Teraz za tymtęsknię, a moje dzieci to już tylko będą żniwa na obrazkach oglądać :(
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  5. oh skanseny są wspaniałe.... świetnie uchwyciłaś i ten! kozunie mi się skojarzyły z moim dzieciństwem - miałam takie ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. fajnie, też pamiętam żniwowanie, ale już nie koszone kosą, jeno snopowiązałką ;) choć snopy wiązać umiem ;D nie raz owa snopowiązałka "przepuszczała" snopy i trzeba było po niej poprawiać hehe ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale cudne, sielskie klimaty! Tez mam mnostwo wspomnien ze wsi, bo chociaz jestem z duzego miasta, to w kazde wakacje odwiedzalam ciocie na Kaszubach. Echhh to byly czasy! Przepiekne zdjecia Ci wyszly...przepiekne...

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdjęcia piękne, jak z planu filmowego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdjęcia cudowne! Byliście u nas i nie dałaś znać? buuuu.... Nasz Skansen ma wiele jeszcze innych atrakcji i organizatorzy bardzo dbają by nie zapominać o dawnych tradycjach lubelskiej wsi. Miłej niedzieli i buziaczki dla Was posyłamy

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakosc zdjec doskonala i to co na zdjeciach rowniez.Dzieki za ciekawa wycieczke !
    Posylam serdeczne pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  11. Z wielkim sentymentem spoglądam na takie zdjęcia. Wiele razy w wakacjach byłam na żniwach. Scenki z Twoich zdjęć idealnie pasują do moich wspomnień.
    Z wielką przyjemnością je obejrzałam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jej, jakbym sie przeniosla w czasie do mojego dziecinstwa i wakacji u dziadkow! Najmilej wspominam jazde przyczepka na stercie siana:) To byly cudowne lata...

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam tam spacerować.i podziwiać te małe chatki. Jaka szkoda, że jestem teraz tak daleko.

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajna przygoda. Ja żniwa w "starym stylu" pamiętam trochę z dzieciństwa.
    Cudna fotorelacja !
    uściski Ewelka

    OdpowiedzUsuń
  15. świetnie to wygląda, kiedyś udało mi się przyłapać zakonnice pracujące na polu..przez chwilę miałam wrażenie, ze cofnęłam się parę wieków...:)

    OdpowiedzUsuń