W jednym z pierwszych postów wspominałam, że po latach powróciłam do
fotografii analogowej. Nie znaczy to jednak, że porzucam fotografię
cyfrową. Każda z nich ma swoje uroki :) Dziś kolejna porcja zdjęć
tradycyjnych. Cześć z nich była wołana w naszej domowej ciemni, za którą
służy kuchnia ;) Trzeba sobie jakoś radzić w małym, ciasnym, ale
własnym mieszkanku :) Wybrałam zdjęcia, na których dzielnie prezentuje
się mój najlepszy przyjaciel i Mąż jednocześnie :) Złapać Go w
obiektywie to nie lada sztuka, bo pojawia się w kadrze równie szybko jak
znika ;) Ale ostatnimi czasy chyba zaczyna mu się podobać
modelowanie i zebrało się już nawet kilka zdjęć ;)
trzeba na kominie zapisać! Pawełek dał się obfocić no no no... nareszcie :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) To ujęcie na schodach bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCudna jesień!Czarno-białe też mają swój urok!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają zdjęcia, a szczególnie dwa ostatnie :)
OdpowiedzUsuńJesienny pan :-)
OdpowiedzUsuńJa mam słabość do analogowej fotografii... dużo uroku jest w tych zdjęciach.
OdpowiedzUsuńkażde zdjęcie ma w sobie magię, są piękne niezależnie od tego jak i czym robione.
OdpowiedzUsuńKażde zdjęcie ma w sobie coś niezwykłego:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Wszystkim za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńNie mogę napisać komentarza to do Ciebie się przytulę! ;)
UsuńBardzo lubię powroty do przeszłości i wiesz ja jednak wole takie zdjęcia mają w sobie magię! Technika postęp to jednak nie moja domena i jak już zdjęcie jest w jakiś sposób przerobione to już w ogóle nie moja bajka!
Nieuchwytny Mąż mimo wszystko profesjonalnie i cierpliwie pozował a może nie pozował tylko Ty tak dobrze uchwyciłaś tą właśnie chwilę i jego w roli głównej!
Pozdrowienia dla Was!