Na początku chciałam Wam bardzo podziękować za tyle ciepłych słów pozostawionych pod poprzednim postem!! Spędziłam poświąteczny tydzień w gronie najbliższych osób, które dodały mi wiary i nadziei na lepsze. Pomimo wylanych łez (prawie się odwodniłam ;) pogodziłam się z całą sytuacją i wierzę, że najlepsze jeszcze przed nami :) Aby odgonić smutne myśli postanowiłam zaprzyjaźnić się z szydełkiem :) Pomogła mi w tym moja Szwagierka i oto powstał mój pierwszy szydełkowy kwiatek, którego dumnie noszę na piersi ;) Mała rzecz, a cieszy :)
P.S. Mnóstwo nieopisanej słowami radości sprawiła mi niespodziewajka od Turkisy :) Aga, dziękuję Ci jeszcze raz za to, że tak mnie uradowałaś :) Poniżej zawartość niespodziewajki :)
Oj żebyś wiedziała jak ja bym chciała nauczyć się szydełkować, troszkę się uczyłam, ale niestety na razie nie mam czasu :( a tak bardzo mi się to podoba. Twój kwiatuszek jest piękny, nie dziwię się, że jesteś z niego dumna, bo ja też bym była!!
OdpowiedzUsuńI prezenty fajne dostałaś :) Cieszę się, że wróciłaś, nie ma innej opcji, będzie jeszcze pięknie :)
Piękny kwiatek
OdpowiedzUsuńJa też się uczę szydełkować, ale to jeszcze nie ten etap
Pozdrawiam
No to pierwsze koty za płoty! ;o) Jestem z Ciebie dumna ;o) ale uważaj - to wciąga ;o))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;o)
Zaprzyjaźnienie z szydełkiem wyszło na plus, bo kwiatuszek całkiem całkiem fajny i taki delikatny. I jeszcze do tego miłą niespodziankę dostałaś. Najważniejsze w życiu to mieć w swoim otoczeniu same pozytywy i osoby, które szczerze wesprą w każdej sytuacji. Trzeba najpierw przejść burze by móc cieszyć się słońcem na wieki....jak mówi stare powiedzenie, a tego słońca życzę Ci już na stałe. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńIleż dziecięcej radochy może dać mężczyźnie magnes na lodówkę... ;)
OdpowiedzUsuń;o)
UsuńPIEKNY...BUZIOLKI:))
OdpowiedzUsuńA ja Ci życzę żeby ta przyjaźń rozkwitła!Szydełko to fajny kompan,i ja czasem traktuję je jak lek na wszystko ;)
OdpowiedzUsuńTurkisia to strasznie kochana osóbka,a to jest dowód na to :)
Moc serdeczności posyłam :)
Fajne rzeczy dostałaś a kwiatuszek śliczny:)
OdpowiedzUsuńEwelinko no widzisz, ja podziwiałam kwiatuszka w czasie Twoich odwiedzin a dopiero teraz przeczytałam, że to Ty samiutka go zrobiłaś! No piękny jest :) Zazdroszczę trochę tego szydełka...ja nic a nic nie mogę się nauczyć :)
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Ciebie :)
Kwiatuszek może i mała rzecz ale tak jak napisałaś cieszy bo własnymi łapkami stworzony! ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję Ewelinko, że do Ciebie szczęście przyjdzie jak najszybciej i zostanie z Tobą na zawsze! :)
Buziak miła Duszyczko!
no widzę, że i Ciebie dopadło ;) dobrą nauczycielkę miałaś, czekam teraz na więcej szydęłkowej twórczości ;) jak sobie przypomnę moje pierwsze dziergadła uuuuuuuuu ;D
OdpowiedzUsuńacha! uważaj, bo szydełko wciąga ;)
To bardzo dobrze,że masz ochotę na coś w ogóle,że podnosisz głowę i uczysz się nowych rzeczy!Bardzo mi przykro,ale myślę że jesteś dzielną dziewczyną i na pewno dasz sobie radę a z czasem zaczniesz myśleć pozytywnie.Trzymam kciuki,żeby Wam się udało!A kwiatek śliczny i taki pełen nadziei:)Buziaki:)
OdpowiedzUsuń