Jako że zaprezentowałam wcześniej kilka swoich poczynań kulinarnych, pokażę co dzielnie służy mi i mojemu mężowi jako pomoc w kuchni. Oprócz poniżej zaprezentowanego stosiku korzystamy także z przepisów wyrwanych z gazet :) Nie omieszkam wspomnieć, że realizujemy przepisy zaczerpnięte nie tylko z formy pisemnej lecz także z przekazów ustnych od naszych przodków :) Życząc wielu inspiracji zapraszam do zerknięcia na nasze książkowe pomoce.
Niezła księgarnia wyszła Wam
OdpowiedzUsuńa mnie ostatnio nosi na wypieki :))
OdpowiedzUsuńA ja się pochwalę że z książek rzadko korzystam, bo obiady robię na czuja :) Ale i tak będę musiał przestudiować książkę o przetworach, bo mnie ostatnio nosi na jakieś słoiki :D
OdpowiedzUsuń