Zbliża się koniec weekendu i wyszłam z założenia, że trzeba to należycie uczcić :) Powstał deser lodowo-kawowy. Nikt nie powiedział, że nie można jeść lodów zimą więc zrobiłam go zamiast ciasta :) Różnica taka, że musiał szybko zniknąć z talerza ;) Oto przepis i efekty (oprócz naszych wielkich brzuchów, których nie pokażę ;)) Życzę smacznego oglądania :)
Składniki:
300g lodów
250g okrągłych biszkoptów
100g schłodzonej śmietanki 30%
1 łyżka cukru pudru
tabliczka (100g) czekolady
300ml ostudzonego esencjonalnego naparu kawowego
kakao w proszku, cukier puder, orzeszki do dekoracji
Szklaną lub metalową miską wykładamy pergaminem. Dzielimy biszkopty na trzy równe części, jedną część odkładamy na później. Pozostałe nasączamy kawą, maczając osobno każdy biszkopt. Namoczonymi biszkoptami szczelnie wykładamy dno i boki miski. Wstawiamy do zamrażalnika na 15 minut.
Po tym czasie wyjmujemy miskę i do środka porcjami nakładamy lody, zostawiając pośrodku wolne miejsce (dołek). Ponownie wstawiamy do zamrażalnika na 15 minut.
Przygotowujemy krem: 1/4 czekolady trzemy na tarce i odkładamy, a resztę roztapiamy i następnie studzimy. Śmietankę ubijamy z cukrem pudrem, ostrożnie dodając roztopioną czekoladę i delikatnie mieszamy łyżką.
Wyjmujemy miskę z zamrażalnika i gotowy kremem wypełniamy dołek i brzegi deseru. Powierzchnię wygładzamy i posypujemy startą czekoladą.
Resztę biszkoptów delikatnie zanurzamy w pozostałej kawie i przykrywamy nimi masę. Wstawiamy całość na 3 godziny do zamrażalnika. Wyjmujemy na 10 minut przed podaniem. Przekładamy na talerz do góry dnem, ostrożnie usuwamy pergamin i posypujemy dowolnym, dodatkiem (kakao, cukier puder lub jak na zdjęciu rozdrobnione orzechy).
Wygląda i brzmi rewelacyjnie! Na pewno był pyszny:). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJuż same biszkopty trafiły mi się wyjątkowo pyszne :) Dobrze, że starczyło do wykończenia deseru ;)
Usuńno fajnie wygląda, ale ja dziś na taki deser niestety nie mogę sobie pozwolić :( grypa mnie dopadła i od wczoraj męczy, ot taki mam łykęd :( za to jestem pociągająca :D
OdpowiedzUsuńKuruj się Kasieńko i zdrowiej szybko!
Usuńmmmmmmm, to mi narobiłaś smaku o dwunastej w nocy ;p jestem łasuchem na diecie, może i nadwagi nie mam ale wolałabym zrzucić przed wiosną 3 kg. Ale słodkości uwielbiam....pyyycha!!
OdpowiedzUsuńŁasuch i dieta - jakbym czytała o sobie ;) Ja po tygodniu wyrzeczeń postanowiłam się wynagrodzić i nie żałuję ;)
UsuńLedwo mogę się powstrzymać,żeby w nocy nie wygarnąć lodów z zamrażalnika.Niestety z Twoim kuszącym deserem muszę poczekać,bo syn ma gile do pasa,a my też nie chcemy się przeziębić.Wygląda pięknie i kiedyś go zrobię(i zjem!hi hi).
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka dla syna i smacznego deseru na przyszłość :)
UsuńOjej...ależ smakowitości!!! ja też przed wiosną powinnam stawiać raczej na warzywka z parowaru nić takie słodkości ale opisałaś to tak przepysznie że nie wiem czy się powstrzymam :)
OdpowiedzUsuńNajlepszym rozwiązaniem, by pozbyć się pokusy to ulec jej ;) Oscar Wilde miał rację i zgadzam się z nim w całej smakowitości ;)
Usuńhmmmmmmmmm jakie pyszności :)
OdpowiedzUsuńPyszności, słodkości i kaloryczności ;)
UsuńOch jak pysznie...muszę wypróbować:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie i ciepło pozdrawiam oraz z serca dziękuję za odwiedziny i miłe słowa na blogu.To dodaje twórczych skrzydeł:) Uściski*
Peninia*
Pozdrawiam ciepło i również dziękuję za miłą wizytę :) I życzę smacznego :)
UsuńO mamo, jak ja kocham słodycze..., mniam! A u mnie w domu ze słodyczy zostały tylko lizaki-niedobitki z choinki. Czy to znaczy, że też powinnam coś upiec? :) Tak, to na pewno znaczy, że muszę coś upiec...
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam słodycze, taki ciasteczkowy potwór ze mnie ;)
UsuńJak szaleć to szaleć. A co! wspaniałości!
OdpowiedzUsuńOj zaszalałam po tygodniowej diecie :)
UsuńDeser lodowo-kawowy... Brzmi pysznie! Ja też sobie sprawiłam deser - kupiłam dziś piling i masło do ciała o zapachu kawy :) I też jest fajnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!