No i dopadło mnie choróbsko, powaliło na łoże... Ale tak dalej być nie może ;) Żeby mieć siły na walkę z grypą muszę dobrze zjeść ;) W tym oto duchu powstała myśl o zrobieniu mazurka. Do Wielkanocy jeszcze wprawdzie sporo czasu, ale kto powiedział, że teraz nie można przekąsić takich pyszności :) Przepis sprawdzony i uwielbiamy pochodzi od mojej Rodzicielki :)
niedobra jesteś! :D o tej porze człekowi smaka robić :D
OdpowiedzUsuńSmakowicie wygląda!Mam nadzieję,że bliżej świąt nie będziesz taka i podasz nam przepis!Życzę zdrówka!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, zdrówko już lepiej :) Mazurek mnie wyleczył ;D
UsuńMniam, mniam aż mi ślinka leci. Przyjedziesz na święta to wybłagam cię o przepis. P.S Kuruj się dobrze
OdpowiedzUsuńMamuśka robi lepszy. Ale oczywiście Twój też dobry, w końcu zostało już tylko troszeczkę :P
OdpowiedzUsuńmmmm...aż mi się zachciało czegoś takiego :) Wygląda znakomicie ;)
OdpowiedzUsuńTo mazurek bez pieczenia zatem przepis szybki i prosty :)
Usuńspróbuję:)
OdpowiedzUsuńPolecam i gwarantuję, że nie pożałujesz :)
UsuńO mamusiu, a ja siedzę głodna w pracy...
OdpowiedzUsuńno to jeszcze przepis by się przydał ;>?
OdpowiedzUsuńBędzie gratis przed Świętami ;)
Usuń