Gdzieżbym śmiała złapać go w złotą ;) Odfrunął z niej równie szybko co na niej przykucnął - dobrze, że akurat czuwałam z aparatem i zdążyłam go uwiecznić :)
Urocze zdjęcie...:) Bardzo u Ciebie miło, czekam na jajeczka, ja za nie jeszcze się nie biorę, poczekam do końca lutego ;) na razie walentynkowo i odrabiam zaległości spowodowane wcześniejszym brakiem czasu :) pozdrawiam cieplutko w ten mroźny dzień :)
Ptaszek na uwięzi. Widzę takie wróbelki co dnia na kracie w moim biurze, a ostatnio 3 usiadly w rządku. Niestety aparat był ukryty w torebce, a kiedy się ruszyłam ptaszory uciekły ;/
A nie przed?
OdpowiedzUsuńWłaściwie to pomiędzy :)
UsuńNa złotą klatkę to nie wygląda ;o)
OdpowiedzUsuńGdzieżbym śmiała złapać go w złotą ;) Odfrunął z niej równie szybko co na niej przykucnął - dobrze, że akurat czuwałam z aparatem i zdążyłam go uwiecznić :)
UsuńUrocze zdjęcie...:) Bardzo u Ciebie miło, czekam na jajeczka, ja za nie jeszcze się nie biorę, poczekam do końca lutego ;) na razie walentynkowo i odrabiam zaległości spowodowane wcześniejszym brakiem czasu :) pozdrawiam cieplutko w ten mroźny dzień :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A ja zrobię najpierw próbę generalną jajeczek, żeby się potem baby i mazurki nie wstydziły towarzystwa ;)
UsuńPtaszek na uwięzi. Widzę takie wróbelki co dnia na kracie w moim biurze, a ostatnio 3 usiadly w rządku. Niestety aparat był ukryty w torebce, a kiedy się ruszyłam ptaszory uciekły ;/
OdpowiedzUsuńNa pewno kiedyś w końcu uda Ci się je upolować w obiektywie :)
Usuń